wtorek, 3 stycznia 2012

Na Nowy Rok na barani skok...

Tak mawiał mój dziadek. Chodzi oczywiście o przybywanie dnia. I to jest bardzo pozytywny aspekt Nowego Roku. Mimo, iż zima w tym roku nas rozpieszcza - temperatura do 10  stop.to i tak czekam z utęsknieniem przede wszystkim na SŁOŃCE.


 Po świątecznym 'bomkowaniu" zabrałam się za filcowanie. Powstał szal w odważnych, wesołych  kolorach (chyba z braku słońca). Oto zdjęcia:




 

A oto całość 



W tzw. międzyczasie udziergałam sobie na drutach kamizelkę z broszką :-)








Bardzo lubię kamizelki, bo to ruchów nie krępuje a w plecy ciepło :-) Na drutach już mam  następną. Jeżeli wystarczy włóczki to może będzie sweter. Swetry też bardzo lubię i to duuuuuuuuże.
Pozdrawiam ! Do następnego razu.