Następna partia jajek. Zrobiłam je wczoraj. Polakierowałam i ... gotowe.
Wspominałam w poprzednim poście, że wraz z moją córką uczestniczyłam w warsztatach robienia palm wielkanocnych. Zrobiłyśmy wspólna palmę (wybór kolorów należał do córki - róż i fiolet królowały).
Oto i ona
Wyszła całkiem spora. Kwiatki z bibuły zrobiłyśmy same, a potem za pomocą taśmy klejącej poskręcałyśmy z wszelaką"zielonką".
A teraz zdjęcie palmy, którą zakupiłam na Kaziukach w moim Zgierzu. Palma przyjechała z Wileńszczyzny.
A teraz zdjęcie z niedzielnego spacerku w okolice Bzury. Szukaliśmy wiosny, a spotkaliśmy "fotogeniczne" drzewo.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych przygotowań świątecznych.
I jak zwykle piosenka
Palmy przecudne. Gdzie to takie warsztaty robią.
OdpowiedzUsuńJajka również boskie. jednak byliście gdzieś na spacerku. Myślałam, że to jakaś grota. Pozdrawiam
Aniu, warsztaty były u nas w Zgierzu. Pani z Łowicza wszystko świetnie wytłumaczyła.
UsuńSpacerek był krótki, tak dla przewietrzenia się. Bzura przepływa przez Zgierz, więc bardzo blisko. Drzewo było imponujące. Pozdrawiam