Mój świat wyglądał właśnie tak:
Spacer w takiej scenerii to najlepsze lekarstwo na depresje sezonową oraz nawał pracy. Świat jest piękny...
Zaczął się adwent - czas oczekiwania na Boże Narodzenie. Moja córka zrobiła wieniec adwentowy. Teraz skrupulatnie odmierzamy czas do Świąt.
Oto on
Po bardzo długim czasie zabrałam się za filcowanie. Rozłożyłam stół z dostawką, zrobiłam ogólne zamieszanie w domu i ułożyłam czesankę na jedwabiu i okazało się, że odeszła mi ochota do dalszej pracy ;-) Zwinęłam wszystko i odstawiłam na balkon. W ciągu całego tygodnia nie znalazłam czasu aby dokończyć filcowanie. Dopiero po 8 dniach rozłożyłam zawiniątko. Byłam pełna obaw o stan czesanki. Szczerze mówiąc, myślałam że zbutwiało. Ale okazało się, że stan jest całkiem dobry. Dokończyłam więc swój szal i oto jest (zapomniałam zdjęć odwrócić).
Jedna strona szala
Druga strona - moja ulubiona :-)
Pozdrawiam ciepło w ten zimowy czas. I jak zwykle na koniec muzyczny akcent - moja ulubiona Anna Maria Jopek.
Wiem o czym piszesz, przepiękne klimaty, mam podobnie, zachwycam się i odpoczywam, mimo, że nie lubię zimy, aleja po prostu nie lubię szarości i ponuości, która zazwyczaj gości o tej porze roku, i nie lubię zimy, kiedy jest długa, a boję się że ta będzie taka i obym nie miała racji, ale świat za oknem jest piękny.:)
OdpowiedzUsuń