poniedziałek, 11 czerwca 2012

Prawdziwe cudeńka...

Dostałam od mojej koleżanki dwie firanki, które jej mama chciała wyrzucić na śmietnik. Mają kilkadziesiąt lat !!!!! Technika, którą są wykonane to filet czyli kilkaset supełków wykonane za pomocą iglicy. Następnie wyszywane. To prawdziwe cudeńka. Leżały w szafie dłuuuuugo! Muszę je wyprać i wykrochmalić. Już nie mogę się doczekać kiedy je powieszę. 

Kiedyś byłam na warsztatach z filetu. Jest to dość trudna technika. Trzeba nauczyć się wiązania samego supełka oraz wyrabiania równych kratek. A potem jeszcze wyszywanie rożnymi technikami. Wymaga to dużej wprawy. 

A tymczasem,  cieszę się jak dziecko. 
 Oto zdjęcia firan  (mój aparat sie przestawił i wskazuje inną datę :-))))))))



Pozdrawiam czerwcowo!!!!!!

3 komentarze:

  1. No,no-niezłe skarby Ci się trafiły Gosiu.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne. Prawdziwe skarby. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze zazdroszczę - sama "hekluję" swoje firanki, ale "filetować" nie umiem. Cudne są - nie rozumiem, jak można chcieć wyrzucić takie cuda na kiju - choć z drugiej strony, może to i dobrze - bo wtedy może mnie się trafią, jak ktoś ich nie będzie chciał???? Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń